niedziela, 15 kwietnia 2012

EMOCJE

...TĘSKNOTA I ŻAL...







I tak się jakoś stało,
Że bez tak pachniał - jak bez,
I słowo "pachnieć" pachniało, 
I łzy były pełne łez.

Tęsknota, słowo zużyte,
Otwarło mi swoją dal...
Jak róże są słowa ukryte
W króciutkim wyrazie: żal.


A.Słonimski 

niedziela, 8 kwietnia 2012

INNE

Choć dziś nastrój  radosny i świąteczny to dodatkowo coś na rozbudzenie przy takiej sennej pogodzie ...


...KAWA Z MLEKIEM ...







R- nie załączam oryginału gdyż rysunek jest połączeniem dwóch różnych obrazków..a sam pomysł został zaczerpnięty z innego bloga rysunkowego :)

wtorek, 3 kwietnia 2012

EMOCJE

...TANIEC W DESZCZU...


..jak nic to nic a jak mam wenę to dwa rysunki pod rząd ... wczoraj wyzwaniem były kręgi światła ..dziś przedstawiam rysunek dziewczynki w deszczu...jak to skonsultowałam z pewną mądrą głową wyszło trochę szaro-szare ale mam nadzieję ze chociaż odrobinę efekt kropli deszczu uzyskałam ...a w głowie mam już pomysł na następny rysunek ..ale to wkrótce :)





" ktokolwiek powiedział, że słonce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu"

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

EMOCJE

...ROZMARZENIE...





















...A W KONTEKSCIE RYSUNKU DORZUCAM PEWNĄ BAJKĘ NIEZNANEGO MI AUTORSTWA ..TEMATYKA NAWIĄZUJĄCA DODATKOWO DO WIELKIEGO TYGODNIA ALE MI BARDZIEJ PASUJE DO TEMATU MARZEŃ...


...Marzenia trzech drzew...


" Pewnego razu, na wzgórzu, rosły sobie trzy drzewa.Rozmawiały one o swoich marzeniach i nadziejach, kiedy pierwsze z nich powiedziało: "Mam nadzieję, że pewnego dnia będę skrzynią, w której trzymane będą klejnoty. Będę wypełniona złotem, srebrem i cennymi klejnotami. Będę mogła być ozdobiona rozmaitymi rzeźbami i każdy będzie mógł zobaczyć moje piękno."
Wtedy drugie drzewo powiedziało: "Może pewnego dnia stanę się potężnym statkiem. Uniosę na swym pokładzie króla i królową i popłyniemy poprzez szerokie wody aż na krańce świata. I każdy będzie czuł się bezpiecznie,z powodu solidności kadłuba, który ze mnie będzie zbudowany."
W końcu trzecie drzewo powiedziało: "Chcę rosnąć, aby być najwyższe i najbardziej proste w całym lesie. Ludzie zobaczą mnie na szczycie wzgórza i będą spoglądać na moje gałęzie, i myśleć o niebie i o Bogu i o tym,jak blisko Niego jestem. Ja będę największym drzewem wszechczasów i ludzie zawsze będą o mnie pamiętać."
Po kilku latach modlitwy o to, aby ich marzenia się spełniły, grupa drwali natknęła się na nie. Kiedy jeden drwal zbliżył się do pierwszego drzewa rzekł: "To tutaj, wygląda na mocne, silne drzewo, wydaje mi się, że będę mógł sprzedać je stolarzowi" i zaczął je ścinać. Drzewo było szczęśliwe, ponieważ wiedziało, że stolarz zrobi z niego piękną skrzynię. Przy drugim, drwal powiedział: "To drzewo również wygląda na mocne, powinienem je sprzedać do stoczni" i drugie drzewo również było szczęśliwe, bo wiedziało, że jest to dla niego możliwość stania się potężnym statkiem. Kiedy drwal podszedł do trzeciego drzewa, drzewo było przerażone, gdyż wiedziało, że jeżeli zostanie ścięte, jego marzenia się nie spełnią. Jeden z drwali postanowił sobie je zabrać.Wkrótce po przybyciu do stolarza, z pierwszego drzewa zostały zrobione karmniki, koryta i żłoby dla zwierząt. Zostało więc postawione w stodole i wypełnione sianem. To wcale nie było to, o co drzewo się modliło. Drugie drzewo zostało cięte i zrobiono z niego małą łódkę rybacką. Skończyły się jego sny o staniu się potężnym statkiem i braniu na swój pokład koronowanych głów. Trzecie z nich zostało pocięte na wielkie belki i pozostawione w ciemności.
Lata mijały, i drzewa zapomniały już o swoich marzeniach. Pewnego dnia mężczyzna i kobieta weszli do szopki. Kobieta urodziła i położyła niemowlę na sianie, wypełniającym żłobek zrobiony z pierwszego drzewa. Drzewo mogło odczuć powagę tego wydarzenia i wiedziało, że nosi największy skarb wszechczasów.
Minęło nieco lat. Grupa ludzi wybrała się na połów w łódce zrobionej z drugiego drzewa. Jeden z nich był bardzo zmęczony i ułożył się do snu. Kiedy wypłynęli na szerokie wody, zerwała się burza i drzewo pomyślało, że nie będzie wystarczająco silne, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo. Mężczyźni obudzili śpiącego, a on wstał i powiedział "Pokój!", a wtedy burza ustała. Wtedy już drzewo wiedziało, że ma na swoim pokładzie Króla królów.W końcu przyszedł ktoś i zabrał trzecie drzewo. Było niesione ulicami, tłum zaś kpił z człowieka, który je niósł. Kiedy się zatrzymali, człowiek ten został przybity gwoździami do drzewa i podniesiony, aby umierać na szczycie wzgórza. Kiedy nadeszła niedziela, drzewo zrozumiało, że było wystarczająco silne, aby stać na szczycie wzgórza i być tak blisko Boga jak tylko możliwe, ponieważ to na nim został ukrzyżowany Jezus. "


...CZASEM WYDAJE NAM SIĘ ŻE WSZYSTKO IDZIE NIE PO NASZEJ MYŚLI...A TAK NA PRAWDĘ TYLKO DROGA DO CELU JEST INNA NIŻ WYBRALIŚMY...KAŻDE DRZEWO DOSTAŁO TO O CO PROSIŁO ALE W INNY SPOSÓB NIŻ SOBIE WYOBRAZIŁO...WARTO MARZYĆ :)